Czy bycie grzecznym może szkodzić twoim finansom?

Słyszałeś kiedyś, że grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne, dokładnie tam, gdzie chcą? Tak, to wielka prawda, bo bywa tak, że dobre wychowanie, nadmiar kultury i brak umiejętności mówienia nie, wpędzają nas w spore kłopoty finansowe. Jak się strzec i na co uważać, by grzeczność nie zaszkodziła twoim finansom.

Dobry zwyczaj, nie pożyczaj

Koleżanka z pracy prosi cię o drobną pożyczkę, a sąsiadka zagląda wieczorem i pyta, czy nie pożyczysz kilku złotych, bo niestety mąż nie przyniósł na czas wynagrodzenia, a rachunki trzeba zapłacić. Obie bardzo lubisz, chcesz być miła i masz gotówkę w portfelu, bo dopiero kilka dni temu wzięłaś pensję. Sięgasz po torebkę bez wahania, a potem mija miesiąc, potem kolejny, koleżanka z pracy normalnie z tobą rozmawia na tematy służbowe, a sąsiadki nie widziałaś od dłuższego czasu, choć zazwyczaj spotykałaś ją codziennie. Myślisz sobie, że nie były to wielkie kwoty i niegrzecznie byłoby się nachalnie upominać. Warto być cierpliwym. W końcu każda z nich na pewno kiedyś ci odda. Czekasz spokojnie, a pieniądze nigdy do ciebie nie wracają.

Może coś jeszcze?

Nieważne, czy to restauracja, czy sklep – to taki miły zwyczaj sprzedawców. Doradzają, zachęcają, pomagają w przymierzalni lub przy stoliku, a na koniec, tuż przed zapłaceniem rachunku, zadają urocze pytanie: coś jeszcze? Może to być pasek przy kasie, zaraz po tym, gdy wybierzesz spodnie, czy dodatkowa butelka wina w restauracji lub kosztowny deser. Niby wiesz, że pasek nie jest ci do niczego potrzebny i jesteś już tak najedzony, że deseru w siebie nie wciśniesz, ale przecież nie odmówisz. To byłoby niegrzeczne, człowiek się napracował, był uroczy – to jego praca, a tobie to niepotrzebne, więc zwyczajnie, powiedz nie.

Ja stawiam

Trzeba w życiu być dżentelmenem: przepuszczać kobiety w drzwiach, otwierać drzwiczki w aucie, a przede wszystkim płacić rachunki. Mama tłumaczyła to tyle razy, że zupełnie nie zwracając uwagi na to, że to koleżanka z pracy i tylko wyskoczyliście na niezobowiązującego drinka czy lunch, to ty musisz zapłacić. Zupełnie nieważne, że znajoma protestuje, ty stawiasz. Tylko po co? Taka szarmanckość jest krępująca i koleżanka może następnym razem nie chcieć z tobą wyskoczyć do restauracji. Jeszcze gorzej, gdy masz szeroki gest i upierasz się stawiać wszystkim, z którymi umówiłeś się na kolację. To już ogromne koszty, a zupełnie niepotrzebnie je ponosisz.

Pani Jadzia z banku

Lubisz swój bank. W końcu masz tam konto, od kiedy tylko zacząłeś pracę zawodową. Bagatela, to już kilkanaście lat. Bywasz w nim co jakiś czas: a to bankomat „połknie” kartę, a to coś się nie zgadza w rozliczeniu kredytówki czy może chcesz podyskutować o limicie w koncie. Pani Jadzia, która się tobą zajmuje to praktycznie przyjaciółka: wiesz sporo o jej dzieciach i kłopotach z mężem. W twoim życiu nadeszła pora na poważne decyzje: kredyt hipoteczny, pożyczka na samochód czy duża inwestycja. Znajomi opowiadają o tym i owym i w „ich” bankach warunki są jakby korzystniejsze, oprocentowanie niższe, a zyski z kapitału spektakularne. U ciebie w banku, warunki nie są tak atrakcyjne. Tylko, jak opuścić Panią Jadzię? Będzie jej przykro. Przepłacasz tylko dlatego, że nadmiernie przywiązujesz się do ludzi i miejsc, nie myśląc o tym, że bank to nie jest instytucja charytatywna, a Pani Jadzia świetnie zarabia na prowizjach.

Share this article:
Previous Post: Co to są szmery w sercu u niemowląt i dzieci? Objawy i ryzyko.

May 31, 2022 - In Artykuły

Next Post: Czy lepiej brać prysznic rano czy wieczorem?

May 31, 2022 - In Artykuły

Related Posts

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.